Przedsiębiorca, który planuje pozyskać kapitał w ramach ICO, rejestruje swój projekt na odpowiedniej platformie (najczęściej Ethereum). Po nadejściu terminu ICO inwestorzy wpłacają środki na odpowiednią platformę, które zostają automatycznie przeliczone na liczbę przysługujących tokenów. W ramach ICO zamiast prospektu emisyjnego sporządza się natomiast tak zwany “white paper”, czyli notę informacyjną zawierającą najważniejsze założenia projektu. Treść zamieszczona w white paper nie jest jednak w żaden sposób weryfikowana, co powoduje, że inwestycje w start- upy, poszukujące kapitału w ramach ICO są obarczone dużym poziomem ryzyka.
Chodzi o unikatowy ośmiocyfrowy kod, który służy do jednoznacznego rozróżniania przedsiębiorców. IČO mają zarówno osoby fizyczne prowadzące biznes, jak i podmioty prawne oraz urzędy, sądy, ministerstwa, fundacje, kościoły itp. Zostaje nadany z chwilą utworzenia firmy czy organizacji, a więc z chwilą zarejestrowania działalności bądź wpisu do odpowiedniego rejestru.
Ponadto problem scamów jest potęgowany przez brak regulacji prawnych na rynku kryptowalut. Jednak prawdopodobnie większość z osób angażujących się w pierwotną ofertę monety liczy na szybki i wysoki zwrot z inwestycji. Trudno się dziwić, gdyż dotychczas ceny niektórych tokenów sprzedanych w ofercie pierwotnej i wejściu na giełdy notowały niemal pionowe wzrosty.
Zanim przejdziemy do dokładniejszego opisu musisz jedynie wiedzieć, że wszystkie z powyższych odnoszą się do form pozyskiwania kapitału na rynku kryptowalutowym. Na pierwszy rzut oka mogą wydawać się bardzo zbliżone, wręcz identyczne, wyróżniają je jednak kwestie techniczne oraz podejście instytucji regulacyjnych. Inwestorzy mogą nie być w stanie handlować swoimi monetami lub tokenami ani wymieniać ich na tradycyjne waluty, takie jak euro. Nie wszystkie waluty lub tokeny są wymieniane na waluty wirtualne, a gdy są, takie jak kryptowaluty, ich cena może być bardzo zmienna, ponieważ mogą być również podatne na manipulacje cenowe. Nie można jednak wobec tego dezawuować roli compliance podczas całego procesu. Katalog zastosowań oferowanych tokenów jest w zasadzie nieograniczony, co sprawia, że bez dokładnego zapoznania się ze specyfiką danego przedsięwzięcia nie jest możliwa ich kategoryczna i niebudząca wątpliwości ocena prawna.
Może to być wspomniany już głos, dzięki któremu będziemy mogli bezpośrednio wpływać na dalsze losy projektu ale równie dobrze może to być prawo do rabatu. Angażując się w projekt na jego bardzo wczesnym etapie (ICO, preICO) mamy możliwość zakupienia nowej kryptowaluty po cenie nieco niższej niż rynkowa. Nie oznacza to bynajmniej, iż kwalifikacja tokenu do kategorii payment/utility automatycznie wyklucza obowiązek zapewnienia zgodności planowanej działalności z istniejącymi przepisami prawnymi.
Czym jest Conference Coin? Rozmowa z Sandrą Waśkowską, CEO Blockchain Smart Technologies
Co więcej, wiele z oferowanych monet lub tokenów nie ma żadnej wewnętrznej wartości poza możliwością wykorzystania ich do uzyskania dostępu do produktu lub usługi opracowanej przez emitenta. Nie ma też żadnej gwarancji, że ten produkt lub usługa zostaną pomyślnie opracowane. W ICO kryptowaluty są sprzedawane w formie tokenów spekulantom lub inwestorom w zamian za tradycyjne pieniądze lub inne kryptowaluty, takie jak Bitcoin lub Ethereum. Jeśli odwiedzicie witryny internetowe oferujące ICO zobaczycie, że są one bardzo atrakcyjne wizualnie a same opisy projektu wróżą nam niebagatelne zyski w przyszłości. Coraz więcej inwestorów szuka jednak potwierdzenia wartości ICO w opisach technicznych, wiarygodności zespołu, przejrzystości i szczegółowości projektu.
- Nie bez przyczyny na myśl przychodzi tu initial public offering czyli znana nam z parkietów giełdowych pierwotna emisja akcji.
- IČO, które zostało raz przydzielone, nie może zostać nadane po raz kolejny, nawet jeśli jego właściciel umrze lub zaniknie.
- Obowiązek umieszczania tego numeru na dokumentach innych niż formularze składane w US, tj.
- Wikipedia podaje, że ok. 10% ICO to scamy (projekty od początku stworzone z założeniem oszustwa).
Rządy Chin i Korei Południowej całkowicie zakazały pozyskiwania kapitału w ramach ICO. Jako przyczyny tak restrykcyjnych regulacji państwa wskazały, że waluty kryptograficzne są wykorzystywane do dokonywania nielegalnych transakcji i finansowania czynności przestępczych. Publikacja KNF była odpowiedzią na podobne oświadczenie Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) skierowane do potencjalnych inwestorów oraz do podmiotów zainteresowanych organizacją ICO. Nie wszystkie kraje pozostają jednak bierne wobec rosnącej popularności Pierwszej Oferty Tokenów. Cały proces pierwszej emisji tokenów przebiega bardzo podobnie do debiutu spółki na giełdzie. Zarówno IPO, jak i ICO pozwalają przedsiębiorcom pozyskać duży kapitał na realizację nowych przedsięwzięć, a także wypromować własną markę.
W ramach Initial Coin Offering (ICO) lub sprzedaży tokenów, przedsiębiorcy dystrybuują cyfrowe aktywa, takie jak monety i tokeny, inwestorom w zamian za kapitał. Jest to zatem nowa forma finansowania, która wygenerowała miliony dolarów na blockchainie. Ze względu na fakt, że w obowiązującym stanie prawnym tokeny lub kryptowaluty nie mogą być w Polsce kwalifikowane jako papiery wartościowe, nie jest dopuszczalne stosowanie do ICO przepisów ustawy o ofercie publicznej. ICO
(Initial Coin Offering) jest środkiem finansowania społecznościowego
startupów bądź projektów we wczesnej fazie poprzez zbieranie kapitału za
pomocą nowo utworzonych kryptowalut i tokenów.
BaFin ostrzega przed ryzykiem inwestowania w ICO
Aby uzmysłowić sobie potencjalną skuteczność tej formy inwestowania, można prześledzić krótko historię ICO. W 2013 roku pozyskała ona równowartość aż pięciu milionów dolarów. Startup lub firma, która chce wprowadzić na rynek nowy produkt i nie dysponuje odpowiednimi zasobami finansowymi, może je zdobyć od inwestorów, którzy zdecydują się na zakup aktywów cyfrowych. Ceny tokenów są zmienne, a ich kupno może wiązać się z dodatkowymi korzyściami.
Jest to proces pozyskania kapitału w którym spółka czy zespół zajmujący się danym projektem tworzą swoją własną kryptowalutę, która jest rozdzielana pomiędzy inwestorów. Inaczej niż w przypadku IPO, które obwarowane jest licznymi i ciężkimi do spełnienia wymogami prawnymi ICO może zostać zorganizowane niemal przez każdego. Zamiast akcji, uczestnicy ICO otrzymują tokeny, czyli jednostki bazujące na kryptografii, ucieleśniające prawa podmiotowe. Na marginesie rozważań dotyczących ICO należy zwrócić uwagę na różnicę dzielącą token od kryptowaluty.
Innymi słowy, IPO jest zatem pierwszą czynnością, która umożliwia obrót papierami wartościowymi spółki na rynku regulowanym. Przeprowadzenie całego procesu wymaga spełnienia szeregu uwarunkowań prawnych. Jednym z najistotniejszych elementów pierwszej oferty publicznej jest – co do zasady – przygotowanie prospektu emisyjnego, czyli dokumentu zawierającego najistotniejsze dane dotyczące emisji papierów wartościowych. Uczestnicząc w pierwotnej emisji akcji spółki otrzymujemy… jej akcje – papiery wartościowe, które wiążą się z określonymi prawami (między innymi do podziału zysku czy głosu na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy). Biorąc udział w ICO wspieramy finansowo projekt, którego dotyczy emisja. W zamian za gotówkę (w formie tradycyjnej bądź też innych, uznanych w środowisku kryptowalut) otrzymujemy tokeny, które zazwyczaj dają ich użytkownikowi dodatkowe prawa.
Dokładna analiza white paper, a także wnikliwa weryfikacja informacji w nich zawartych mają zatem fundamentalne znaczenie podczas oceny wiarygodności całego projektu. Stanowi on prezentację zarówno planowanego przedsięwzięcia, jak i zasad jego finansowania. Whitepaper zawiera opis projektu, informacje o czasie trwania akcji pozyskiwania funduszy, dane na temat puli tokenów, możliwości ich nabycia oraz liczby tokenów przeznaczonych dla założycieli. Informacje dostępne dla inwestorów, takie jak white papers, są w większości przypadków niezweryfikowane, niekompletne, zniekształcone, a nawet wprowadzające w błąd. Często są to również informacje o wysokim stopniu techniczności, a zatem nie od razu zrozumiałe. Nie wszystkie kraje mają jednak tak liberalne podejście do Initial Coin Offering, jak Szwajcaria czy Singapur.
Giełda Bittrex rusza z Initial Exchange Offering (IEO). O co w tym chodzi?
Podkreślono w nim, że jedną z fundamentalnych zasad szwajcarskiego prawa i rynku finansowego jest neutralność technologiczna. Oznacza to, że regulacje prawne nie mogą powodować trudności w rozwoju nowych technologii. W zdecydowanej większości przypadków pozyskiwanie kapitału poprzez “emisję” tokenów nie będzie objęte nadzorem finansowym FINMY. Założeniem zdecydowanej większość projektów finansowanych w ramach ICO jest wprowadzenie do obiegu nowej kryptowaluty lub tokenu, który pełni określoną funkcję użytkową.
Token to nowa koncepcja finansowa, która definiuje jednostkę wartości emitowaną przez podmiot prywatny. Można go zdefiniować jako wirtualny token, który ma określoną wartość w kontekście, w którym został wydany i jest zazwyczaj generowany przez kryptowaluty wykorzystujące technologię blockchain, zwykle Ethereum. Singapur – podobnie jak Szwajcaria – wydał oficjalne wytyczne w sprawie prawnego statusu ICO. Wskazano w nich, że Initial Coin Offering może podlegać nadzorowi MAS (Monetary Authority of Singapore), jeżeli “emitowane” tokeny będą stanowiły instrumenty finansowe w świetle ustawy o papierach wartościowych i kontraktach terminowych (SFA).
Bitcoin może spaść do 38 tys. dol., zanim ponownie odbije. Kryptowaluty w środę, 19 stycznia
ICO jest zazwyczaj ogłaszane na forum o tematyce kryptowalut jak np. Zostaje zaprezentowany pomysł wraz z dokumentacją, celami i pozostałymi informacjami, które pomogą przyszłym inwestorom zrozumieć i ocenić projekt. Naturalnie preferowaną opcją wpłat jest Bitcoin, bądź inna ustabilizowana na rynku kryptowaluta. Po zakończeniu ICO nowa waluta zostaje uruchomiona i trafia na giełdy gdzie osoby, które wsparły projekt mogą zacząć handlować uzyskanymi przez ICO środkami. ICO pozwala zebrać fundusze na realizację projektu jeszcze na etapie
pomysłu. Opiera się głównie na modelu biznesowym zapisanym w postaci
wielostronicowego dokumentu White Paper, będącego odpowiednikiem
prospektu emisyjnego w przypadku akcji.
Chociaż potencjał zarobkowy jest wysoki, należy podchodzić do nich z najwyższą powagą i ostrożnością. Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) ostrzega inwestorów przed wysokim ryzykiem związanym z „ICO” lub „Initial Coin Offerings”. Jeśli myślisz o zainwestowaniu w ICO lub już to zrobiłeś, uważaj na różne związane z tym zagrożenia, w tym utratę całej inwestycji. Jednak wraz z większym ryzykiem pojawiają się również większe możliwości potencjalnych zysków. Cele mogą być spełnione łącznie lub osobno, bowiem “emisja” tokenu służącego wyłącznie do obsługi prywatnej platformy nie stoi na przeszkodzie późniejszemu wprowadzeniu go na giełdę kryptowalut. Nie da się ukryć, że z drugiej strony całe ICO może okazać się oszustwem.
W przypadku każdej inwestycji należy ryzykować jedynie te środki na utratę których możemy sobie pozwolić! Inwestycja w Iinitial Coin Offering, które często przeprowadzane jest przez spółki małe, o ograniczonej odpowiedzialności niesie ze sobą wyższe ryzyko niż kupno tradycyjnych akcji. Initial Coin Offerings to mechanizm finansowania, za pomocą którego kryptowaluty są zbierane lub pozyskiwane; umożliwiając uruchomienie nowej usługi lub monety. To, czy dany token podlega regulacjom, zależy zatem od konkretnego przypadku.
Nieodłącznym elementem ICO jest „whitepaper” będący planem biznesowym, podobnie jak prospekt emisyjny w przypadku akcji. Roadmap, w którym znajdziemy szczegółowy schemat przyszłych działań, realizowanych etapowo w określonym czasie i mających doprowadzić do osiągnięcia założonego celu biznesowego. W odróżnieniu od IPO (Initial Public Offering), ICO to metoda zdobywania funduszy, która nie wymaga udziału pośredników (np. maklerów). Natomiast od klasycznych funduszy inwestycyjnych różni się tym, że jest publiczna i otwarta dla wszystkich inwestorów. W tym celu uzyskała wsparcie w ramach programu XPANDE DIGITAL Izby Handlowej w Walencji.
SEC uruchamia własne ICO – chce pokazać inwestorom, jak rozpoznać scam
Dla przykładu – w 2014 roku mogliśmy zakupić w trakcie ICO Ethereum po cenie wahającej się od 30 do 40 centów. Jest to akronim od trudno przetłumaczalnego na język polski zwrotu Initial Coin Offering. Kusząc się na znalezienie najlepszego polskiego odpowiednika skrót ten byłby pierwotną emisją monety. Nie bez przyczyny na myśl przychodzi tu initial public offering czyli znana nam z parkietów giełdowych pierwotna emisja akcji.